Po końcu

Data publikacji: 25 czerwca 2014

W 2011r. Marcin Świetlicki - z okazji 50. urodzin - wydał zbiór 535 wierszy, w którym znalazły się niemal wszystkie jego utwory z przeszło trzydziestoletniego okresu pracy pisarskiej. Rok później otrzymał Nagrodę Silesiusa za całokształt twórczości. Dwie kłopotliwe okoliczności - zważywszy, że mowa o poecie, który od samego początku konsekwentnie stawia na artystyczną, egzystencjalną i polityczną niezależność. Ale Świetlicki nie dał za wygraną, nie pozwolił się uklasycznić, po raz kolejny wymknął się ścigającym go klasyfikatorom. W ubiegłym roku opublikował tom, na który składa się ponad 80 nowych utworów. Żeby nikt nie miał wątpliwości, nadał mu tytuł „Jeden", sugerując, że oto zaczyna się nowe odliczanie, otwiera się nowy okres w jego życiu i w jego pisaniu. „Nowość" nie polega jednak na całkowitej zmianie poetyckiej dykcji. Przeciwnie - poeta sięga po sprawdzone sposoby pisania, gromadzi wszystkie swoje „formy", „maniery" i „znaki rozpoznawcze", ale czyni to z taką intensywnością, z takim rozmachem literackim, że niemal całkowicie neutralizuje efekt wtórności. Jest lepszy od samego siebie. Tym razem jego bohater - inaczej niż w poprzednim tomie „Niskie pobudki", w którym dominowała tematyka społeczna i polityczna - mierzy się z materią egzystencji: chodzi o koniec jednej miłości i początek kolejnej, ale początek skomplikowany, gdyż ekstazie towarzyszy tutaj zawsze destrukcja.

"Tygodnik Powszechny" nr 26 (3390) 2014 (dodatek Gazeta Nagrody Literackiej Gdynia)

 

Udostępnij

 POWRÓT