Mityng AA (relacja)

Data publikacji: 27 maja 2015

„Czas zbrodni. Zmyślone kroniki kryminalnego Wrocławia” (XIV tom Polskiej Kolekcji Kryminalnej) na księgarniane półki trafił w tym tygodniu, ale nie mogło zabraknąć oficjalnej premiery, która odbyła się w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2015. A nie była to zwykła premiera, ani tym bardziej klasyczne spotkanie autorskie. To był mityng. Mityng AA, czyli anonimowych autorów, którzy po spotkaniu anonimowi już nie będą.

Tak zwane okoliczności przyrody, czyli cała otoczka mityngu, była również bardzo adekwatna. Po pierwsze pamiętać należy, że zebrane w „Czasie zbrodni” opowiadania były szlifowane w ramach Kryminalnych Warsztatów Literackich, które rokrocznie odbywają się na Międzynarodowym Festiwalu Kryminału. Po drugie spotkanie odbyło się w piwnicach wrocławskiej Mleczarni, które nie jeden werdykt Jurorów Nagrody Wielkiego Kalibru usłyszały. Po trzecie udział w premierze wzięli byli i obecni wychowankowie warsztatów. Było ich w sumie dziesięcioro, asystowała im trójka trenerów: Marta Mizuro, Mariusz Czubaj i Marcin Wroński, a mistrzem mityngu był dyrektor MFK Irek Grin.


Świeżo upieczeni pisarze musieli się gęsto tłumaczyć, ale nie z dzieciństwa i ewentualnych związanych z tym traum (co mogłaby sugerować obrana konwencja mityngu), a ze swoich fabularnych, stylistycznych i dokumentacyjnych wyborów. O dziwo nie dawali się Irkowi Grinowi, bronili swoich decyzji i tekstów. I słusznie, bo są to najlepsze opowiadania z ostatnich czterech lat.

Padło też kilka intrygujących wyznań. Grzegorz Nowicki przyznał się, że w swej prozie wyjątkowo wysoko ceni element wysiłku fizycznego jako budulca napięcia. Magdalena Wielgosz z kolei ma słabość do bójek (choć Mariusz Czubaj twierdzi, że nie ma o nich zielonego pojęcia). Karol Szupryczyński dokumentację do swego opowiadania robił w głębokich odmętach internetów, lepiej zatem zbytnio nie brać sobie do serca umieszczonych w jego tekście instrukcji obsługi sprzętu wysokiego napięcia. Natomiast wielkim nieobecnym mityngu był Marcin Świetlicki, którego uczniowie wspominali z duży sentymentem: za truciem im o przecinkach oraz wyleczenie ze skłonności do pisania na co patrzą bohaterowie.


A teraz nie pozostaje już nic innego jak przeczytać „Czas zbrodni” (do czego serdecznie namawiamy).

Więcej o książce TUTAJ .

(27.05.2015)

Udostępnij

 POWRÓT